Rozdział 1
Samotność :(
Dzień jak co dzień zaczyna się od gorącej kawy i miętowego papierosa próbując sobie zaszkodzić ,choć i tak ból który jest we mnie od niedawna wyżera od środka. Sam nie wiem co się ze mną dzieje ,nie mam z kim porozmawiać ,rodzice zresztą jak zawsze są na wyjezdzie w sprawach finansowych do Drew po ostatniej kłótni się nie odzywam okazał się że jest dupkiem po tym jak mnie uderzył ,tłumaczył się ,że za dużo alkoholu ale to go nie usprawiedliwia . Moja przyjaciółka ostatnio oddaliła się ode mnie ,gdy dzwonię mówi ,,nie mam czasu, gdy pisze na czacie nie opisuje gdy mijam ją na mieście odwraca wzrok udając że mnie nie widzi .Dlaczego tak jest czy to ze mną jest coś nie tak czy z nim? zawsze zadaje sobie te pytanie .Gaszę papierosa i idę do łazienki by wziąść prysznic po chwili słyszę dzwięk przychodzącego sms
Drew- Nie możemy się spotykać nie jesteś to którą chciałbym żebyś była .A tak wgl to znalazłem ładniejszą ,szczuplejszą i atrakcyjniejszą .Nara
Ja- Ciekawe jak na długo ,Draniu dobrze że to już koniec jesteś nikim żeby zrywać przez sms .Nara .Tak naprawdę nie byłam taka twarda osuwałam się powoli po ścianie łzy spływały po policzku upadłam na ziemie płacząc i zadając sobie pytania czy naprawdę jestem nie atrakcyjna czy jestem brzydka ? czy jestem gruba ? po chwili podleciał do mnie mój pies (koda) do którego zawsze się przytulam wyżalając mu się jak człowiekowi nic dziwnego że mówią ,,pies to najlepszy przyjaciel człowieka ''.Zasnęłam przytulona do niego ,zadzwonił telefon to mama
mama-Śpisz jeszcze ?
ja -nie właśnie wstałam
mama -to dobrze będziemy za 3 dni bądz grzeczna pieniądze już przesłałam wez na co potrzebujesz .
ja-okej do zobaczenia.Po krótkiej chwili wstałam z bardzo silnym bólem głowy poszłam więc do sypialni po jakieś tabletki przeciw bólowe i popiłam szklanką wody .Nagle złapała mnie chęć sięgnięcia po alkohol ,Pomyślałam że to może mi zaszkodzić więc poszłam po czerwone wino otworzyłam je z wielkim wysiłkiem ,i w głowie nagle pojawił się wczorajszy sms od Drew łzy spływały szybkim strumieniem po policzku usiadłam na krześle i zaczęłam pić aż do nie przytomności .Obudził mnie dzwonek do drzwi ,wstałam odsuwając powoli krzesło to kurier przyniósł moją bluzkę z napisem ,,Miłość '' Nie była mi już potrzebna więc wzięłam ją ,zapałki i wyszłam tylnymi drzwiami na ogród położyłam ją na ziemi po czym rzuciłam zapaloną zapałkę i patrzałam jak płonie tak jak ja z rozpaczy ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz